środa, 28 września 2011

HALF PAINTED DUCKS

Tekturowe kaczki, dostępne w jednym z hipermarketów, zostały pomalowane białą farbą, ale tylko do połowy. Inspiracją były koszyki z Elle Decor i krzesło projektu Hermanna Chech'a.

Przedtem i po pomalowaniu.


ŚCIĄGAWKA Z BIAŁYCH KAFELEK "CEGIEŁEK"

Gdy jeszcze kilka lat temu chciałam zastosować w projektowanym dla klientów domu pod Gdańskiem białe kafelki "cegiełki" był problem z dostaniem takich w Polsce. Teraz nie ma już z tym większego problemu. Nawet polski Tubądzin zaczął produkcję. Najbardziej podobają mi się kafelki bez fazy. Być może dlatego, że ostatnio w zbyt wielu miejscach widuję te ścięte i mam już przesyt. 
A teraz uwaga, uwaga! 

Mała ściągawka z kafli "cegiełek". 
Być może te informacje przydadzą się komuś, kto właśnie takich kafli szuka.

1  Restoration Tile - Subway Tiles - 3'' x 6''
    Piękne. Klasyczna proporcja 1:2. Ideał.
2  Grazia Ceramiche - New Clasic Bianco - 5 x 10 cm
    Włoski producent. W ofercie posiadają cegiełki w różnych wybarwieniach. Ładne.
3  Mutina - Ceramica Bianca - 7,3 x 23,8 cm
    Piękne, włoskie płytki. Dość drogie.
Ascot - Pun White - 12,5 x 25 cm
   Kształtem przypominają poduszki. Posiadają decory z wypukłymi napisami. Płytki ciekawe, ale tych dekorów nie lubię stosować w projektach.
Vives Ceramica - Mugat Blanco - 10 x 20 cm.
    Nie lubię ich z powodu tego fazowania. Są ostatnio bardzo popularne.
Tubądzin - Piccadilly White 4 - 14,8 x 29,8 cm
    Sygnowane nazwiskiem projektanta mody Macieja Zienia. Też posiadają fazę. Tubądzin wydał piękny katalog z tymi kaflami: elegancki, minimalistyczny, taki jakie lubię.







wtorek, 27 września 2011

ART PRINT - MOTYL, WAŻKA, ŻUK.


Zdjęcia nawiązują do starych sitodruków przedstawiających motywy natury. Są nowoczesne i proste w formie, wręcz minimalistyczne. Pasują zarówno do wnętrz stylizowanych jak i nowoczesnych.


Więcej informacji znajdziecie Państwo w DOBRE PROJEKTY - SKLEP.


WANNA CZY PRYSZNIC?

To pytanie zadaje sobie wiele naszych klientów. Oczywiście ideałem jest, gdy mamy w domu kilka łazienek, albo jedną, lecz dostatecznie dużą, aby zmieścić w niej zarówno wannę jak i kabinę prysznicową. Jeśli jednak jest się posiadaczem małej łazienki w podjęciu decyzji pomocne będzie poznanie wad i zalet każdej z opcji.

Wanna jest funkcjonalna i wygodna, lecz trzeba przyznać, że zajmuje więcej miejsca niż kabina prysznicowa. Producenci proponują wanny prostokątne, narożne, owalne i okrągłe. Najczęściej stosujemy prostokątne. Gdy łazienka jest przestronna możemy sobie pozwolić na zastosowanie owalnej. Ciekawie wyglądają owalne wanny w stylu retro osadzone na czterech nóżkach. 

Wanny różnią się też pod względem materiału, z jakiego zostały wykonane. Nasze biuro projektowe preferuje wanny wykonane z akrylu. Są ciepłe w kontakcie ze skórą. Łatwo spolerować na nich ewentualne zadrapania. Dostępne są także wanny metalowe i żeliwne. Te ostatnie należą do najdroższych. Żeliwo jest trwałe i odporne. Przetrwa lata. 
Wannę polecamy klientom posiadającym dzieci. Maluchy uwielbiają pluskać się w pianie, bawić się w wodzie zabawkami. W przypadku kabiny prysznicowej byłoby to niemożliwe.

Osobiście bardziej wolę prysznic. Dzięki niemu jesteśmy w stanie szybko się odświeżyć. Ważne jest to, że w przeciwieństwie do wanny myjemy się ciągle w czystej, bieżącej wodzie. 

W sprzedaży znajdziemy brodziki metalowe, akrylowe lub kamienne. Niestety w takim przypadku wymiary kabiny muszą być dostosowane do brodzika. Nie pamiętam już kiedy projektowaliśmy kabinę z brodzikiem. Zazwyczaj w jego miejscu kładziemy płytki podłogowe. Wówczas nie mamy żadnych ograniczeń co do kształtu i wielkości kabiny, którą wykonuje się na zamówienie.

Gdy ktoś nie może się zdecydować co wybrać: wannę czy prysznic, można skorzystać z połączenia tych dwóch funkcji. Wówczas montuje się parawan nawannowy. Nie specjalnie lubię to rozwiązanie. Taki parawan nigdy nie zastąpi nam pełnej kabiny. 


A jak jest u Was? Wanna, prysznic, a może jedno i drugie?


niedziela, 25 września 2011

TK MAXX W GDAŃSKU

W miniony czwartek został otwarty w Gdańsku TK Maxx. Po Szczecinie to drugi taki salon na Pomorzu. W dziale dekoracji i wyposażenia wnętrz moją uwagę zwrócił wysoki, drewniany zegar i stołek o metalowej, kutej konstrukcji z pięknym siedziskiem ze szczotkowanego drewna.


Podobne stołki/hokery widać na tym zdjęciu. Idealne do stylu New England.

Stojący zegar, który wypatrzyłam w sklepie kształtem bardzo przypomina mi ten z filmu "Something’s Gotta Give" ("Lepiej późno niż później"). Doskonały do wnętrz urządzonych w stylu nadmorskich posiadłości w Hampton.


sobota, 24 września 2011

GO TO HEL

Na Półwyspie po sezonie cicho i spokojnie. Szary piasek i platynowe morze - takie widoki lubię. 
Życzę wszystkim udanego weekendu!

Molo w Juracie.


poniedziałek, 19 września 2011

CO Z TĄ SZAFĄ?

Witajcie w poniedziałkowy poranek! 

Projekt naszej szafy dobiegł końca. Będzie pakowna i wszystkie potrzebne rzeczy znajdą  w niej swoje miejsce. Jakiego koloru? Oczywiście biała. 



Jakiś czas temu zastanawiałam się nad frontami z poziomych, drewnianych lamelek przypominających shuttersy. Dzisiaj jestem zdecydowana na fronty składające się z prostego ramiaka i płyciny. Tak jak na zdjęciu poniżej.

piątek, 16 września 2011

CZERWONA KOMODA

Co będzie potrzebne?
- komoda z surowego, sosnowego drewna
- 15 gałek VÄRDE z Ikea
- czerwona farba akrylowa
- bezbarwny lakier - wysoki połysk
- taśma malarska

Jak to zrobić?

Musimy dokładnie wyczyścić mebel, który chcemy pomalować. Jeśli jest nowy wystarczy do tego jedynie drobnoziarnisty papier ścierny. Zapyloną powierzchnię należy przetrzeć zwilżoną szmatką. Jeśli powierzchnia nie jest jeszcze gładka ponownie ścieramy ją papierem. 


Czerwoną farbą akrylową malujemy komodę kilka razy do czasu, aż uzyskamy równomierny kolor. Pamiętajmy, że między kolejnymi malowaniami musi upłynąć odpowiednia ilość czasu (patrz: instrukcja na puszce z farbą). Warto zaopatrzyć się w dobry pędzel przeznaczony do tego typu farby. Lakierowanie również powtarzamy kilkukrotnie. 

Ostatnią czynnością jest wywiercenie w frontach szuflad otworów na gałki. Przy wkręcaniu uchwytów najwygodniej będzie posłużyć się wkrętarką elektryczną. Dzięki niej zaoszczędzimy dużo czasu i energii, zważywszy, że mamy do przykręcenia 15 gałek! :)


Komoda gotowa!










Życzę Wszystkim udanego weekendu!
Pogoda ma być piękna. 

poniedziałek, 12 września 2011

SKLEP CERAMIKI BOLESŁAWIEC, GDAŃSK

Sklep firmowy ceramiki z Bolesławca mam praktycznie pod nosem, a jeszcze tam nie byłam. W miniony weekend postanowiłam to zmienić :) Całe półki uginały się pod ciężarem kropkowanej ceramiki (ten wzór podoba mi się najbardziej). Wykonuje się go tak zwaną metodą stempelkową, polegającą na postawieniu pieczątki w kształcie kółka, a następnie malowaniu pędzlem odpowiednich pól. 

Zastanawiam się czy dałoby się zrobić zdobienia w kolorach czerni i szarości, żeby wybarwienie przypominało ceramikę Tine K Home? Kieruję gorącą prośbę do projektantów z Zakładów Ceramicznych "Bolesławiec". :)


Żródło: Bolesławiec.

THE CULTURE 2011 TALL SHIPS REGATTA

2 września byliśmy w Gdyni na zlocie żaglowców The Culture 2011 Tall Ships Regatta. Do Basenu Prezydenta wpłynęło kilkadziesiąt żaglowców, wśród nich największe na świecie - czteromasztowce Sedov i Kruzenshtern. Bardzo lubię takie imprezy, bo żaglowce i jachty są dla mnie kopalnią inspiracji. Zwracam uwagę na zastosowane kolory, użyte materiały, detale, a przede wszystkim na typografię. 


Moim ulubionym zdjęciem jest to z napisem "No Entry". Efemeryczna czcionka w kontraście z ciężką, pordzewiałą ścianą żaglowca. 

Na środkowym zdjęciu Sea Towers - kompleks składający się z dwóch wieżowców o wspólnej podstawie. Jest najwyższym budynkiem mieszkalnym w Polsce. Mieliśmy przyjemność projektować tam jeden z apartamentów.
 
W zlocie uczestniczył też słynny polski bryg Fryderyk Chopin, o którym ostatnio było głośno. Chyba wszyscy pamiętamy jak media donosiły o wypadku, jakiego doświadczył żaglowiec u wybrzeży Wielkiej Brytanii. Podczas sztormu (11 w skali Beauforta) stracił oba maszty i dryfował z 47 osobami, w tym 36 uczniami i kapitanem Ziemowitem Baranowskim, na pokładzie. Polski żaglowiec szkoleniowy wysłał sygnał SOS do wszystkich jednostek w pobliżu swojej pozycji. Trzy statki odpowiedziały na wołanie o pomoc. Do miejsca wypadku podpłynęły dwie jednostki - kontenerowiec Narissa i duży statek rybacki. Oba zapewniły naszemu żaglowcowi ochronę od wiatru. Uruchomiona została przez MSZ specjalna infolinia dla rodzin załogi przebywającej na pokładzie statku. Jakby tego było mało w angielskim porcie Falmouth, do którego Chopin przybył, został aresztowany. Potem zaczęły się problemy z ubezpieczycielem i niejasności w sprawie portu macierzystego. Obecnie pasmo problemów i niepowodzeń żaglowiec ma już za sobą. Fryderyk Chopin jest po remoncie, posiada nowego właściciela, jest w świetnej formie i z nową energią trafił na morze.